Czterdziestka w ciele dwudziestki

dr n. med. Wojciech Rybak

Jeszcze niedawno osoby borykające się z wiotką skórą mogły się poddać wyłącznie klasycznym zabiegom chirurgicznym. Niestety operacja była ryzykowna i obciążająca, stąd zabieg ten nie cieszył się popularnością. W czasie rozkwitu medycyny estetycznej powstało wiele różnych urządzeń opierających się na wysoko zaawansowanych technologiach, które są w stanie nieinwazyjnie poprawić kondycję skóry (a przynajmniej takie obietnice składają producenci). By osiągnąć zadowalające rezultaty, metody wymagają od pacjenta regularności i systematyczności, a to z kolei wiąże się z czasem, który trzeba poświęcić na serię zabiegów w zalecanych odstępach czasu i co za tym idzie, z długim oczekiwaniem na efekt.

Wychodząc naprzeciw wymagającym pacjentom, na światowy rynek została wprowadzona metoda, która przynosi efekty porównywalne z klasycznym liftingiem, ale jest mniej inwazyjna, jednorazowa i bezpieczna. To pierwsza na świecie radiofrekwencja iniekcyjna Thermi RF. Innowacyjność zabiegu polega na wykorzystaniu radiofrekwencji kontrolowanej termicznie, co pozwala wykorzystać w pełni potencjał urządzenia bez ryzyka poparzenia. Moc, w którą zostało zaopatrzone Thermi RF jest wyższa niż w innych tego typu urządzeniach dostępnych na rynku. O tym, jakie ma zastosowanie i jak działa opowie dr n. med. Wojciech Rybak – chirurg, flebolog, certyfikowany lekarz medycyny estetycznej, właściciel kliniki Ars Estetica.

Dla kogo jest ten zabieg?

WR: Najczęściej jest to problem kobiet po ciąży, które skarżą się na luźną skórę w okolicy brzucha. Jest to wynik ostatnich tygodni ciąży, kiedy napięta skóra rozciąga się i po porodzie potrzebuje czasu, by się obkurczyć.

Kiedy w takim przypadku najlepiej wykonać zabieg?

WR: Ze względu na zastosowane znieczulenie laktacja jest przeciwwskazaniem. Należy zatem wstrzymać się do momentu zaprzestania karmienia piersią. Po tym okresie im wcześniej zaczniemy, tym lepiej.

Czy zabieg można przeprowadzić u osób z nadmiarem skóry po odchudzaniu?

WR: Można, natomiast wszystko zależy od nadmiaru luźnej skóry. Należy pamiętać, że jest to metoda zaliczana do małoinwazyjnych, więc ma swoje ograniczenia. Doskonale sprawdza się u osób z wiotką skórą, np. w okolicy brzucha, bioder, ud czy kolan, ale nie sprawdzi się u tych, u których pozostał znaczny wiszący fałd skórny. Takim osobom zaleca się zwykle plastykę brzucha.

A co z kobietami po 40 roku życia, których skóra zaczyna się starzeć?

WR: To idealne kandydatki, jednak by spełnić wysokie oczekiwania pacjenta najważniejsza jest konsultacja i odpowiednia kwalifikacja do zabiegu. Ważne jest tutaj, by pokładane w zabiegu nadzieje pacjenta spotkały się z możliwościami, jakie daje nam urządzenie. Thermi RF nie cofnie czasu i nie odejmie nam 20 lat, ale widocznie poprawi kondycję skóry, napnie ją i uelastyczni. Przy dobrych wskazaniach efekty bywają spektakularne.

W tej chwili na rynku jest wiele urządzeń opierających się na działaniu fal radiowych. Czym wyróżnia się Thermi RF?

WR: Urządzenie wykorzystuje energię fal radiowych o bardzo dużej mocy, znacznie większej niż w innych aparatach opierających się na radiofrekwencji. Po miejscowym znieczuleniu pod skórę wprowadzana jest sonda, która dostarcza prąd o częstotliwości radiowej, które ogrzewają tkankę do określonej temperatury. Cała procedura jest przeprowadzana pod kontrolą kamery termowizyjnej, obejmującą polem widzenia całą okolicę zabiegu, co pozwala na kontrolowanie rozkładu temperatury skóry i tkanek zarówno wewnątrz (podskórnie) jak i na zewnątrz. Dzięki temu metoda jest skuteczna i bezpieczna.

Dlaczego metodę nazywa się przełomową?

WR: Dotychczas nie istniało urządzenie, które pozwalało osiągać efekty zbliżone do klasycznego liftingu, ale było mniej inwazyjne. Thermi RF wypełnia lukę między klasycznym liftingiem a metodami nieinwazyjnymi. Pomimo wysokiej mocy urządzenia, cały zabieg jest monitorowany, dzięki czemu jest bezpieczny dla pacjenta. Temperaturę ustawia się w zależności od pożądanego efektu. Przy temperaturze 42-44 stopni można przebudowywać kolagen i napiąć skórę, osiągając 55-56 stopni możemy skutecznie wymodelować sylwetkę, zaś przy 65-70 stopni pracujemy nad relaksacją nerwów (co możemy robić alternatywnie do botoxu).

Czy sam zabieg boli?

WR: Zabieg rozpoczyna się od podania znieczulenia miejscowego i to jest chyba najbardziej nieprzyjemny moment podczas całej procedury. Pacjent może wtedy odczuwać delikatny dyskomfort, szczypanie, kłucie. Sama procedura jest praktycznie bezbolesna. Odczucia jakie towarzyszą pacjentowi to delikatne ciepło, które w niektórych momentach może być nieco intensywniejsze. Zabieg jest dobrze tolerowany przez pacjenta.

Czy po zabiegu można normalnie funkcjonować?

WR: Po zabiegu może pojawić się lekkie obrzmienie i zasinienie, które powinny ustąpić w ciągu kilku dni. Może również pojawić się przejściowe zaczerwienienie przypominające rumień. Poza tym zabieg nie niesie ze sobą innych widocznych śladów. Można normalnie powrócić do codziennych zajęć, zabieg bowiem nie ogranicza w żaden sposób pacjenta.

medserwis.pl